Trochę za późno, ale to koniec i kolec. Koniec.
"Nie ma tam gniewu obywatela, nie ma pasji społecznej, nie ma głosu młodych. Jest jedynie posłuszne milczenie, czasem z wdzięcznością, czasem ze strachu przed odcięciem od władzy.
To radni „z nadania”, nie z przekonania. Ich mandat pochodzi od Andrukiewicza, nie od ludzi."
Link do całości w komentarzu.
Dwadzieścia lat jednej władzy, jednego stylu i jednego głosu. Tomasz Andrukiewicz stworzył w Ełku system, który bez niego nie przetrwa dnia. Dobro Wspólne traci grunt, a miasto budzi się z politycznego snu.